Julek.
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza kierownicy Impali '67.
|
 Wysłany: Pią 17:45, 30 Mar 2012 Temat postu: 019. Rzucić palenie |
|
|
Walcie się, jestem z tego dumna, możecie mnie za to powiesić.
To trochę jak z papierosami, tłumaczysz sobie wycałowując ścieżkę na jego brzuchu, wsłuchany w tłumiony ostatkiem sił jęk.
Pierwszy papieros nie uzależnia, masz tylko świadomość, że zapaliłeś, przecież od jednego nikt jeszcze nie umarł. W sumie nawet ci nie smakowało, był cienki i babski i był bardziej jak miętówka wytarzana w węglu. Tak samo jak ten pierwszy raz gdy go pocałowałeś. Miał suche, spękane wargi i zupełnie nie wiedział co robić gdy dotknąłeś jego ust swoimi więc odsunąłeś się i postanowiłeś więcej nie próbować.
Za drugim razem zapalasz z przekory i przez alkohol we krwi i, bo ktoś sugeruje, że nie potrafisz. Wypalasz kilka po sobie i to okazuje się dziwnie intensywne w porównaniu do pierwszego i potwornie po nich kaszlesz i jest ci tak cholernie niedobrze, ale to wszystko, to jest dobre, bo nikotyna na chwilę zasnuwa ci umysł mgłą i nie myślisz o niczym. W tamtym barze, pijany i napalony po prostu chciałeś poczuć jego smak. Stałeś w obskurnym kiblu wołając go, prowokowany niezamieżenie przez brata. "Przestań, on nie jest twoją własnością", mówi, a ciebie te słowa palą od środka, bo chcesz, żeby był. I zjawia się, gdy tylko zostajesz sam ze sobą. Nim zdąży coś powiedzieć padasz przed nim na kolana, na tę zasyfioną podłogę, ale to nic, bo padasz właśnie przed nim, on jest tego wart. Zsuwasz mu spodnie razem z bokserkami, ma szczupłe biodra, i chciałbyś je posiąść, tu i teraz. Całujesz kości miednicy, wnętrze ud, dłońmi pieścisz pośladki i mimo że wciąż powtarza abyś przestał nie odsuwa się, nie znika, a ty na własne oczy widzisz jak twardnieje pod twoim dotykiem. Twoje ruchy są gorączkowe, jak w amoku starasz się naraz wziąć jak najwięcej. Całujesz główkę, wodzisz po niej językiem smakując go, z chorą satysfakcją słuchając jak jego "nie" przechodzi w twoje imię. Dwa ruchy dłonią i dochodzi z krzykiem prosto w twoje usta, ciepłym, lepkim nasieniem i jest dokładnie taki jak sobie wyobrażałeś. Znika od razu po tym, a ty, pozbawiony oparcia upadasz na łokcie i wymiotujesz, trzęsąc się dopóki nie znajduję cię brat.
Potem nie palisz tygodniami. Paczkę papierosów masz cały czas przy sobie, patrzysz na nią z mieszanymi uczuciami, żałując, że wypaliłeś tyle na raz i wiedząc jednocześnie, że drugi raz zrobiłbyś to samo. Któregoś dnia ktoś zapala przy tobie. Wychodzisz z pomieszczenia próbując to zignorować, próbując nie myśleć o twoim bracie i archaniele bożym i ich ustach schynchronizowanych ze sobą i o tym, że to moglibyście być wy. I tak chęć zapalenia, sięgnięcie po coś co masz na wyciągniecie ręki wzmaga się z dnia na dzień. Coraz częściej zerkasz na paczkę leżącą w szufladzie szafki nocnej, dostatecznie blisko żeby sięgnąć po nią w każdej chwili.
I w końcu, tego szczególnego dnia, gdy jesteś naprawdę zmęczony wszystkim dookoła a on po prostu jest tutaj, on i jego wielkie, błękitne oczy, nie wytrzymujesz. Można powiedzieć, że już wtedy się uzależniłeś, smakując jego ust drugi raz w życiu, wciąż tak samo suchych i niepewnych co wtedy, ale zdeterminowanych, aby być na twoich. Ten papieros nie krztusi, wiruje tylko dymem w płucach, lekko otumanienia, bo czekałeś żeby go wypalić, czekałeś aż spłonie doszczętnie pod twoim oddechem. Wiesz, że kiedyś spotka cię za to kara, kara ze skalanie niewinnego, za sprawienie, że wije się pod twoim językiem. Że może pierwszy papieros nie zabija, ale druga, dwunasta, setna paczka doprowadzi do tego co nieuniknione. Ale to nie jest ważne. Nie teraz gdy zaciągasz się jego zapachem jak dymem czując jak wypełnia twoje płuca. Jesteś szczęśliwy czując go w sobie, będąc w nim, nie jest ważne jak, byle blisko, byle go czuć.
I wiesz jedno - jeśli on jest twoim papierosem, śmiertelnym nałogiem ukrytym w tak niepozornej formie - nigdy nie rzucisz palenia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Julek. dnia Pią 17:48, 30 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
FAQ 
