Forum Paczka papierosów Strona Główna Paczka papierosów
Dwie zapalniczki, cztery kawy, milion pomysłów; forum dyskusyjno- prowokacyjne w jednym.
Paczka papierosów
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

001. Cierpliwość

 
Odpowiedz do tematu    Forum Paczka papierosów Strona Główna -> Lista 50-ciu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julek.




Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza kierownicy Impali '67.

Post Wysłany: Czw 21:14, 29 Mar 2012    Temat postu: 001. Cierpliwość

Pogoda od tygodni nie zmieniała się w żadną stronę - trwała między narowistym wiatrem zdolnym przenosić stodoły razem z sianem i przypadkowo zabłąkanymi krowami a słońcem wypalającym oczy. Gdyby Dean pokładał w Bogu jakąkolwiek wiarę modliłby się teraz o deszcz, śnieg albo chociaż śledzie z nieba - cokolwiek co nie jest tą pieprzoną anomalią pogodową rodem z Armagedonu. W Impali nie dawało się wysiedzieć - słońce nagrzewało ją do poziomu piekarnika, otwarcie okien kończyło się przewianiem za które starszy Winchester właśnie płacił - kręczem szyi i potwornym bólem ucha. Nawet stwory z czeluści piekielnych zaniechały morderstw nie wynurzając się z chłodnych kanałów i klimatyzowanych kostnic. Nic tylko korzystać ze słońca i wiatrochronów.

Motel gdzieś na obrzeżach Kalifornii był pusty, zaopatrzony w pokraczny baryk z zimnym piwem i w stawik ("Tam się, cholera, coś czai Sammy! Czuję to w kościach!" "Stary, nawet nie możesz odwrócić głowy w tamtą stronę..."). I w klimatyzację oczywiście. Chociaż co to była za klimatyzacja...

Z braku laku i z instynktu samozachowawczego Sam znikał na całe dnie na pobliskiej pływalni trenując nieco zmęczone ciągłą jazdą mięśnie i jednocześnie dając sobie wytchnienie od upałów. Dean natomiast siedział nieprzerwanie w pokoju popijając piwo, słuchając Zeppelinów i czekając. Bo Dean, wbrew pozorom, był cierpliwym facetem. Wiedział, że może nie potrafi martwo wpatrywać się w jeden punkt przez kilka godzin ani nie ruszać się przez dwa dni, ale jednak, jak na człowieka był cierpliwy.

Powiedział Castielowi, że coś między nimi jest nie tak jakoś dwa dni przed tym pogodowym cyrkiem. Wytłuścił mu, białe na szarym, że czuje, że coś się zmieniło i być może on jest gotowy na tą zmianę, chociaż to dla jego męskiego heteroego jak kankan na szkle, i, że on poczeka, aż Castiel zdecyduje czy też jest na to gotowy. Po czym wsiadł w Impalę i odjechał.

Prawda, że otwarcie wyjaśnił mu, że dałby się dla niego jeszcze raz wrzucić do piekła? No właśnie. Cas też tak uważał i zanim rozwikłał wszystkiego odniesienia, metafory i porównania homeryckie jakich użył Dean minął miesiąc. Po owym miesiącu stanął w końcu przed Winchesterem z miną świadczącą o tym, że faktycznie, w tej chwili mógłby go odesłać do piekła.

- Dean, czy zdajesz sobie sprawę ile mówiło mi zdanie "w gruncie rzeczy to to jest takie coś innego, stary, i faceci nie pieprzą o takich tych"? - Dean uśmiechnął się przepraszająco.

- Cokolwiek? - spytał naiwnie odchylając się na krześle i dalej cierpliwie patrząc się na anioła.

- Nic. Nie jestem w stanie pojąć waszych zagadkowych skrótów myślowych w jeden dzień, Dean.

- To nie był skrót myślowy. - zaperzył się łowca rozluźniony nadmiernie którymś już piwem, krzesło zatrzeszczało ostrzegawczo.

- Więc co? - anioł zmrużył oczy zastanawiając się czy oby na pewno dobrze przetłumaczył sobie cały ten bełkot, którym wtedy uraczył go Winchester.

- To było wyznanie. Wiesz, ciężko by było powiedzieć do anioła "stary, kocham cię i chce cię pieprzyć na tyle Imapli aż zamiast swojego Ojca będziesz wzywał moje imię", poza tym to chyba bluźnierstwo, nie? Dlatego też, idąc za metodami Sama, byłem cierpliwy i...

Nim Dean skończył swoje drugie w życiu podejście do bełkotu anioł wpił się w jego usta przewracając i jego i krzesło warcząc coś o tym, że cierpliwość chyba jednak nie jest jego zaletą.

Dean odetchnął z ulgą. Gdyby musiał czekać jeszcze jeden dzień jego plan spłonąłby w lipcowym słońcu, a tak to nie on rzucił się pierwszy na wyposzczonego Sługę Bożego.

Imię Winchestera nigdy nie brzmiało tak dobrze jak przeciągnięte w jęk na języku Castiela.

I, cholera, mają racje ci co pieprzą coś o tym, że cierpliwość to pierwszy stopień do nieba.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Julek. dnia Pią 10:36, 30 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Gość







Post Wysłany: Czw 21:22, 29 Mar 2012    Temat postu:

"stary, kocham cię i chce cię pieprzyć na tyle Imapli aż zamiast swojego Ojca będziesz wzywał moje imię",

Epicki tekst. Po prostu wyznanie w stylu Deana.
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Julek.




Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza kierownicy Impali '67.

Post Wysłany: Czw 21:25, 29 Mar 2012    Temat postu:

Ten tekst, cały, to idiotyzm na skale światową xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Gość







Post Wysłany: Czw 21:25, 29 Mar 2012    Temat postu:



Wstawki, nie, oczywiście są świetne. Wszystko w cudzysłowiu jest świetne. 8D
I nie marudź, bo to bardzo ładna miniaturka!
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Paczka papierosów Strona Główna -> Lista 50-ciu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Design by ArthurStyle
Regulamin